O samym autorze nie ma co się rozpisywać, jest to postać dość znana, zwłaszcza że coraz więcej jego dzieł dociera do Polski. W dużym skrócie jest to twórca wielu znakomitych anime, kierowanych zarówno do starszego jak i młodszego odbiorcy. Z bardziej znanych jego produkcji wymienić można takie tytuły jak "Księżniczka Mononoke", "Nausica z Doliny Wiatrów", aktualnie coraz większą popularność zdobywa "Howl's Moving Castle" które w tym roku ma również trafić do naszych kin. Wróćmy jednak do Spirited Away, może na początku powiem o czym jest ta historia. Otóż oglądając ten film poznamy losy małej Chihiro, która w wyniku dość dziwnego splotu wydarzeń, znalazła się w tajemniczej krainie zamieszkałej przez bogów, duchy i rozmaite magiczne istoty. Zostawiona sama sobie zmuszona jest znaleźć sposób aby przetrwać w tym dziwnym miejscu, na szczęście tajemniczy młody człowiek imieniem Haku zdaje się chcieć jej pomóc. Jednak żeby móc przebywać w tym świecie musi udowodnić że jest użyteczna, a jedyną osobą która może dać jej pracę, jest potężna czarownica Yubaba.

Wiedźma ta zarządza olbrzymim kompleksem łaźni z których korzystają bogowie, no i na pewno znalazło by się tam miejsce dla małej dziewczynki, jednak Yubaba jest osobą okrutną i chciwą, więc nasza bohaterka będzie musiała znaleźć sposób aby ja przekonać. Kraina którą przyjdzie tej młodej damie zwiedzać, przepełniona jest niezwykłymi postaciami, w poszukiwaniu zajęcia pomogą jej pająkowaty mechanik Kamidżi i pozornie oschła pokojówka Lin, jednak zdobycie tejże pracy to dopiero początek. Obdarowana imieniem Sen, dziewczyna będzie musiała przystosować się do życia w tym niezwykłym miejscu, a także znaleźć sposób na odnalezienie swych rodziców. Ważnym elementem tego anime jest klimat, pozornie jest to bajka dla młodszego odbiorcy, tak naprawdę jednak można to uznać za znakomitą magiczno-surrealistyczną historię, która wciągnie nawet dorosłego widza.

W połączeniu z przepiękną muzyką, tajemnicza atmosfera tej opowieści potrafi naprawdę zauroczyć. Ja na przykład do dzisiaj dostaje dreszczy w trakcie sceny budzenia się miasta bogów, muszę jednak przyznać że największe wrażenie robi to w kinie. Ogólnie oprawa audiowizualna, jakkolwiek nie najważniejsza, stoi na bardzo wysokim poziomie. Styl Mizyzakiego można lubić albo nie, ale technicznie nie można Spirited Away niczego zarzucić. Graficznie wszystko jest z braku lepszego słowa bardzo sympatyczne i dopracowane, co w połączeniu ze znakomitą muzyką daje obraz który cieszy oko i ucho. Pozycję tą mieliśmy okazję oglądać również w Polskich kinach, niestety w wersji z dubbingiem, jednak ku mojemu zaskoczeniu nie był on taki zły. Niektóre postacie miały głosy podłożone dość kiepsko, chociażby Haku, inne brzmiały z lekka nienaturalnie, tak jak na przykład rodzicie Chihiro, jednak cała reszta była przynajmniej poprawna. Ja jednak uważam że najlepsza opcja to oryginalny dubbing i napisy, na szczęście wydana u nas wersja DVD zawiera Japońską ścieżkę dźwiękową.
Kilka słów na koniec, anime to mogę z czystym sumieniem polecić każdemu dla którego kreskówki z Kraju Kwitnącej Wiśni to nie tylko strzelaniny, bijatyki czy wszechobecny seks. Oglądać ją mogą zarówno dzieci, dla których będzie to przyjemna bajka, jak i starsi, którzy spędzą przyjemnie czas przy tej wciągającej czarodziejskiej historii. Kreskówka ta jest często dość niesłusznie porównywana z bajkami Disney'a, jednak mimo że też jest skierowana do młodych widzów, nie ma w niej zadęcia, moralizatorstwa czy podziału na czarne i białe. Wprawdzie nie będzie ona zaskakiwać na każdym kroku, ani dawać materiałów na wielogodzinne przemyślenia, ale nie wydaje mi się żeby wiele osób żałowało czasu spędzonego na jej oglądaniu.